Czarna kawa, zawsze ją zamawiasz, A ja myślę czy to miłość. Taki banał, nietypowa sprawa, Obok ciebie jakoś miło. Niech światła niosą nas, Rozwiewa włosy wiatr, Może to, co mam podzielę dziś na dwa. Zostańmy tu do rana, Nie chcę być sama. Znowu wszystko dzisiaj mówi mi, że Zostanę tu do rana, W radiu gra Sanah, A ty pachniesz tak, jak wiosenny bez, Tak jak wiosenny bez. Proszę pana, jeszcze jedna kawa, A ja wiem już, że to miłość. Taki banał, mi to odpowiada, Czuję bardziej z każdą chwilą. Niech światła niosą nas, Rozwiewa włosy wiatr. Teraz to, co mam już dzielić chcę na dwa. Zostańmy tu do rana, Nie chcę być sama. Znowu wszystko dzisiaj mówi mi, że Zostanę tu do rana, W radiu gra Sanah, A ty pachniesz tak, jak wiosenny bez, Tak jak wiosenny bez. Tak jak wiosenny bez, Wiosenny bez, Pachniesz tak, jak wiosenny bez, Tak jak wiosenny bez. Tak jak wiosenny bez, Wiosenny bez, Pachniesz tak, jak wiosenny bez, Tak jak wiosenny bez. Taniec naszych ciał, Tak jak letni sen, Chyba wiem już jak Zaskakiwać cię. Taniec naszych ciał, Tak jak letni sen. Chyba wiesz już jak. Zostańmy tu... Zostańmy tu do rana, Nie chcę być sama. Znowu wszystko dzisiaj mówi mi, że Zostanę tu do rana, W radiu gra Sanah, A ty pachniesz tak, jak wiosenny bez, Tak jak wiosenny bez. Tak jak wiosenny bez, Wiosenny bez, Pachniesz tak, jak wiosenny bez, Tak jak wiosenny bez. Tak jak wiosenny bez, Wiosenny bez, Pachniesz tak, jak wiosenny bez, Tak jak wiosenny bez.