Wyciągasz do mnie rękę, Jesteśmy tak podobni, że zaczynam się bać. Wiem jakie masz intencje, Spokojnie dziś na mieście, Więc spróbuję ten raz. Chcą już przyjść po nas, Wilków złych sfora, Nie pora na pretensje i żal. Szkli się nam w oczach, Dobijmy do dna, Pokusa jest silniejsza niż strach. Dlaczego teraz, Masz twarz Jokera. Coś się zaczęło zmieniać, To nawet trochę śmieszne. O nie, Wszyscy podnieście ręce. Jak tu jest pięknie, Dziś Lucy jest w diamencie, Ma słodko kwaśny smak. Są typy pod napięciem, Więc wyjście jest angielskie, Nie chcę patrzeć im w twarz. Druga połowa Za wolność słowa, Za śmiechy, które zmienią się w płacz. Szkli się nam w oczach, Więc pijmy do dna, Zobaczysz, jak zdobywa się świat. Dlaczego teraz, Masz twarz Jokera. Coś się zaczęło zmieniać, To nawet trochę śmieszne. O nie, Wszyscy podnieście ręce. Dlaczego teraz, Masz twarz Jokera. Zaraz nie będzie śmiesznie, O nie, Wszyscy podnieście ręce. Proszę, podnieście ręce. Proszę, podnieście ręce. Proszę, podnieście ręce. Dlaczego teraz, Masz twarz Jokera. Coś się zaczęło zmieniać, Nie, wcale nie jest śmiesznie. O nie, Wszyscy podnieście ręce. Lecz wcale nie jest śmiesznie, O nie, nie, Podnieście ręce.