Ja pokochałam chłopca Spod samiuśkich Tatr, W swych oczach miał zwierciadła, A we włosach wiatr. Był miły, sympatyczny, Na skrzypeczkach grał, Za talent chyba diabłu Duszę swoją dał. Teraz wszyscy wkoło mówią: głupia, Po coś ty go brała? Pokochałaś se górala, Będziesz żałowała. Teraz wszyscy wkoło mówią: głupia, Po coś ty go brała? Pokochałaś se górala, Będziesz żałowała. Budziłam się w objęciach, Zasypiałam też, A góral swoim wdziękiem Rozkochiwał mnie. Dzisiaj moi mili Prawdę wyznam wam, Nie ma już górala, Poszedł w siną dal. Teraz wszyscy wkoło mówią: głupia, Po coś ty go brała? Pokochałaś se górala, Będziesz żałowała. Teraz wszyscy wkoło mówią: głupia, Po coś ty go brała? Pokochałaś se górala, Będziesz żałowała. Teraz wszyscy wkoło mówią: głupia, Po coś ty go brała? Pokochałaś se górala, Będziesz żałowała. Teraz wszyscy wkoło mówią: głupia, Po coś ty go brała? Pokochałaś se górala, Będziesz żałowała.