Jedno życie, a spraw tyle, Ugryźć sam nie jesteś w stanie. Któż zastąpi cię na chwilę, Solidarnie da ci zmianę? Zmniejszy trosk twych utarg dzienny Lekko, łatwo i przyjemnie, Zaufania godny zmiennik I na odwrót, i wzajemnie. Świat się kręci, czas nie stoi, czas ucieka, Pędzi życie nie ma lekko, dobrze wiemy. A w słuchawce: radio taxi, proszę czekać, Poczekamy, przeczekamy, dojedziemy. Rzecz nazwawszy po imieniu Wszystko swój posiada cennik, Nie podołasz zamówieniu, To załatwi je twój zmiennik. Prawidłowy luz ma człowiek, Choć doń części brak zamiennych. Twoje koło zapasowe, To kochany wierny zmiennik. Te zakręty, skrzyżowania dobrze znamy, Pamiętamy, szanujemy swe wspomnienia. Radio taxi, proszę czekać, zaczekamy W atmosferze wzajemnego zrozumienia. Jak na koła samochodu Nawijamy życia wstęgę, Gaz do dechy i do przodu, Ze zmiennikiem ręka w rękę. Serpentyny i pobocza wyczuwamy, Raz na ziemi, raz pod ziemią drogi kręte. Radio taxi proszę czekać, zaczekamy, Coś być musi, coś być musi Do cholery za zakrętem.