Nie ma dnia, bym nie napotkał na mej drodze Kogoś, kto dolegliwości miewa moc, Kto narzeka, że go w łokciu rwie lub nodze I nie zmrużył oka przez calutką noc. Młodzi ludzie wciąż przejęci własnym zdrowiem Mają stresy i nerwowy leczą lęk, Więc, panowie, posłuchajcie, co wam powiem: Przeciw tej chorobie mam wspaniały lek. Siedemdziesiąt lat, a może trochę więcej, Siedemdziesiąt lat to wiek, gdy humor masz. Życie płynie jak w piosence, Gdy zakochasz się w panience, Siedemdziesiąt lat lub więcej To właściwy wieku staż. Siedemdziesiąt lat, a może trochę więcej, Wtedy właśnie najpiękniejszy jest ten świat. Niech się trapią malkontenci, A mnie właśnie wiosna nęci I z młodością jestem co dzień za pan brat. Idę w miasto i uśmiecham się do słońca, Już na drzewach zielenieje pierwszy liść, Lecz nerwowy tłum, jak fala rzeki rwąca Pędzi, leci, nie spostrzega nic a nic. Ten zmęczony, tamten same ma kłopoty, Epidemia neurastenii szerzy się, A ja idę poprzez życie jak w zaloty I każdemu, kto mnie spyta, powiem, że: Siedemdziesiąt lat, a może trochę więcej, Siedemdziesiąt lat to wiek, gdy humor masz. Życie płynie jak w piosence, Gdy zakochasz się w panience, Siedemdziesiąt lat lub więcej To właściwy wieku staż. Siedemdziesiąt lat, a może trochę więcej, Wtedy właśnie najpiękniejszy jest ten świat. Niech się trapią malkontenci, A mnie właśnie wiosna nęci I z młodością jestem co dzień za pan brat. Dziś spotkałem wnuka mego przyjaciela: Jakiś blady, jakiś smutny, pełen trosk. Skarżył się, że mu samotność zbyt doskwiera, Bo go żadna panna nie chce, co za los. Potem spytał, czy mu sekret mój wyjawię, Jak ja robię, że nie jestem nigdy sam, Że w Poznaniu, Nowym Yorku czy Warszawie Nieodmiennie powodzenie mam u dam. Siedemdziesiąt lat, a może trochę więcej, Siedemdziesiąt lat to wiek, gdy humor masz. Życie płynie jak w piosence, Gdy zakochasz się w panience, Siedemdziesiąt lat lub więcej To właściwy wieku staż. Siedemdziesiąt lat, a może trochę więcej, Wtedy właśnie najpiękniejszy jest ten świat. Niech się trapią malkontenci, A mnie właśnie wiosna nęci I z młodością jestem co dzień za pan brat, I z młodością jestem co dzień za pan brat.