Gdzie moje oczy masz, aa Daj, bo wychodzę, Ktoś inny będzie je miał. Plecakiem zmieniam kadr, aa Na jednej nodze, Czy ktoś postawi mi plac. Gdyby świat zawrócił Nie dałbym się na manowce pchać. Tour de France ja sobie wróżę Życie, tylko tak mi graj. Zarywam noce, biegnę jak zły, Po drodze gubię listy do ciebie. Od jutra będę wolny jak nikt W moim Café de Paris. Zarywam noce, biegnę jak zły, Po drodze gubię listy do ciebie. Od jutra będę wolny jak nikt W moim Café de Paris. Co za bezczelny typ, oh, To chyba o mnie, Szerokie spodnie, ten styl. Krawatem zwiążę ich, aa Gdy będę w drodze Dzwonię i ratuj ich ty. Gdyby świat zawrócił Nie dałbym się na manowce pchać. Tour de France ja sobie wróżę Życie, tylko tak mi graj. Zarywam noce, biegnę jak zły, Po drodze gubię listy do ciebie. Od jutra będę wolny jak nikt W moim Café de Paris. Zarywam noce, biegnę jak zły, Po drodze gubię listy do ciebie. Od jutra będę błądził gdzieś po nocach, Będę raczej z tych Co zatańczy, zrobi pokaz Jak się kocha dziś. Uuu, w moim Cafe Ludzi bardziej, będzie stać na siebie. Uuu, w moim Cafe Ludzi bardziej, będzie stać na… Zarywam noce, biegnę jak zły, Po drodze gubię listy do ciebie. Od jutra będę wolny jak nikt W moim Café de Paris.