Gdy nadchodzi ciemna noc Siada na kanapie i znów widzi ją. W dłoni kilka fotografii, Tyle lat minęło, zapomnieć nie potrafi. Niech powrócą chwile, Niech powrócą słowa, Kiedy pani panu Wyznawała jak go kocha. On ją obejmował, Po rękach całował, Przyszły ciemne chmury, Już nie znają się. Mówią w filmach takie rzeczy, Mijają lata, czas ran jednak nie wyleczył. Pan z cygarem wciąż wspomina, Nie ma pani, za to jest butelka wina. Niech powrócą chwile, Niech powrócą słowa, Kiedy pani panu Wyznawała jak go kocha. On ją obejmował, Po rękach całował, Przyszły ciemne chmury, Już nie znają się. Niech powrócą chwile, Niech powrócą słowa, Kiedy pani panu Wyznawała jak go kocha. On ją obejmował, Po rękach całował, Przyszły ciemne chmury, Już nie znają się.