Wbijam na parkiet, no to pa teraz, Zwijam tu dywan, jak zwijałbym melanż. Odejdź sama, bo tańczę tu z inną, Mmm, haha, lepiej zwinną. Dobra Dorianku dorobie ogień, Nie będę pytał, po prostu to zrobię. Godzina ósma, ja lekko wcięty, Dzwoni mamita, a ja zajęty. Raz, dwa, trzy, ej! Wbijam na parkiet jak Z kranu leje się Jack, Pod klubem stoi mój wrak, Jak na mak się sypie. Prawa noga i bark, Wbijam, a ze mną skład. Dzisiaj chyba na bank Ją zaliczę. Wbijam na parkiet jak Z kranu leje się Jack, Pod klubem stoi mój wrak, Jak na mak się sypie. Prawa noga i bark, Wbijam, a ze mną skład. Dzisiaj chyba na bank Ją zaliczę. Robimy pęgę, ciągle nam mało, Ty machasz ręką, żeby coś stało. Znają mnie z tego, że jestem pogromcą, Odmawiam pannom, bo za gorąco. Siódma butelka gości na barze, Pytasz się po co, to ci pokażę. Przechylam kielich, lejąc ją wolno, Mówię do córki: mamę masz zdolną. Wbijam na parkiet jak Z kranu leje się Jack, Pod klubem stoi mój wrak, Jak na mak się sypie. Prawa noga i bark, Wbijam, a ze mną skład. Dzisiaj chyba na bank Ją zaliczę. Wbijam na parkiet jak Z kranu leje się Jack, Pod klubem stoi mój wrak, Jak na mak się sypie. Prawa noga i bark, Wbijam, a ze mną skład. Dzisiaj chyba na bank Ją zaliczę. Wbijam na parkiet jak Z kranu leje się Jack, Pod klubem stoi mój wrak, Jak na mak się sypie. Prawa noga i bark, Wbijam, a ze mną skład. Dzisiaj chyba na bank Ją zaliczę. Wbijam na parkiet jak Z kranu leje się Jack, Pod klubem stoi mój wrak, Jak na mak się sypie. Prawa noga i bark, Wbijam, a ze mną skład. Dzisiaj chyba na bank Ją zaliczę.