Ty w końcu zerwij z nim maleńka, Jesteś przecież sztos panienka. On nie jest ciebie wart, Uououo U boku inną miał, A z tobą tylko grał, Nie pozwól, by co chciał to miał. On znowu na imprezę, Ty sama w domu siedzisz. Ile tak wytrzymasz, W bajki jego wierzysz, Że on się zmieni I będzie to love story, Pamiętaj, że z nim świat Nie będzie kolorowy. Ty w końcu zerwij z nim maleńka, Jesteś przecież sztos panienka. On nie jest ciebie wart, Uououo U boku inną miał, A z tobą tylko grał, Nie pozwól, by co chciał to miał. Ej maleńka, Jesteś przecież sztos panienka. On nie jest ciebie wart, Uououo U boku inną miał, A z tobą tylko grał, Nie pozwól, by co chciał to miał. Umalowane oko, Sukienka perfekt leży. Poprawiasz tylko włosy, A wzrokiem każdy zmierzy. I pewnym krokiem Na parkiet zaraz wchodzisz, Bo jesteś tak obłędna, Kogo chcesz uwodzisz. Ty w końcu zerwij z nim maleńka, Jesteś przecież sztos panienka. On nie jest ciebie wart, Uououo U boku inną miał, A z tobą tylko grał, Nie pozwól, by co chciał to miał. Ej maleńka, Jesteś przecież sztos panienka. On nie jest ciebie wart, Uououo U boku inną miał, A z tobą tylko grał, Nie pozwól, by co chciał to miał.