Przypadkiem spotkaliśmy kiedyś się, Tak nieśmiało spojrzałem w oczy twe. Nagły twej dłoni dotyk Był dla mnie jak narkotyk, Wtedy wiedziałem, że to będziesz ty. Odnalazłem cię, Tą jedyną jak we śnie, Będę zawsze starał się, Dbał i czule kochał cię. Bo ty spadłaś, jak Z nieba najpiękniejszy dar, Rozpalając ogień tak, Że zwariował cały świat. Ta jedna, jedyna tylko ty Chcę z tobą iść tam, gdzie nie był nikt. Ust smaku nie zapomnę, Pierwszy miłości płomień, Drżeniem twego ciała rozpaliłaś mnie. Odnalazłem cię, Tą jedyną jak we śnie, Będę zawsze starał się, Dbał i czule kochał cię. Bo ty spadłaś, jak Z nieba najpiękniejszy dar, Rozpalając ogień tak, Że zwariował cały świat. Odnalazłem cię, Tą jedyną jak we śnie, Będę zawsze starał się, Dbał i czule kochał cię. Bo ty spadłaś, jak Z nieba najpiękniejszy dar, Rozpalając ogień tak, Że zwariował cały świat.