Jestem se ja chłopak, Malowane lico, Próżno ja wyglądam Za szwarną dziewicą. Szukał żem za górą, Szukał za tartakiem, Oczy wypatrzyłem, Nie znalazłem takiej. Szukałem wieczorem, Szukałem jej rankiem, Ani śladu takiej, Co się szczyci wiankiem. Łe, co to za dziołcha, Co to za cholera, Prędzej pójdzie w siano Niż za kawalera. Jak mam się ożenić, Jak mam ustatkować, Jak tu ni ma takiej Co dla męża chowa. Oj, chyba mi lepiej Zostać było księdzem, Bo ja po chłopakach Poprawiać nie będę. Na nic taka dziołcha, Na nic używana, Wolę sam ja pole Zasiewać od rana.