Zapoznałem ją w parku, Gdy matury był czas, Wkoło kwitły kasztany, Było to pierwszy raz. Potem były wakacje, Chciałaś być blisko mnie, Ciągle razem i razem, Lecz powiedziałem nie. Powiedz czemu, dziewczyno, Ja już ciebie mam dość, Ja już ciebie nie kocham, Ty mi robisz na złość. Powiedz czemu, dziewczyno, Ja już ciebie mam dość, Ja już ciebie nie kocham, Ty mi robisz na złość. Ciągle mówisz o parku, Śnisz po nocach i dniach, Tamten kasztan i ławka Już nie będą w twych snach. Moim szczęściem nie będziesz, Już nie przynoś mi róż, Tamte chwile sprzed laty Dawno minęły już. Powiedz czemu, dziewczyno, Ja już ciebie mam dość, Ja już ciebie nie kocham, Ty mi robisz na złość. Powiedz czemu, dziewczyno, Ja już ciebie mam dość, Ja już ciebie nie kocham, Ty mi robisz na złość. Powiedz czemu, dziewczyno, Ja już ciebie mam dość, Ja już ciebie nie kocham, Ty mi robisz na złość. Powiedz czemu, dziewczyno, Ja już ciebie mam dość, Ja już ciebie nie kocham, Ty mi robisz na złość.