Ups, blondyna. Zaczęło się niewinnie, Jak bywa często latem, Pojechaliśmy wszyscy Do domku, gdzie był basen. Zestawy z procentami Nas dobrze podkręcały I w końcu do mnie przyszedł, Był dla mnie doskonały. Letnie uczucie, Zagrało w moim sercu, Był taki romantyczny, Naprawdę w każdym miejscu. I przy zachodzie słońca, Gdy byliśmy na plaży Podkreślał bardzo czule, Że co noc o mnie marzył. Ups, blondyna, Szalona to dziewczyna, Przez całą Polskę jedzie, Z ekipą trip zaczyna. Ups, blondyna Na pełnej leci z gazem, Od Gdańska po Zakopiec Nakręca dobrą fazę. Ups, blondyna, Szalona to dziewczyna, Przez całą Polskę jedzie, Z ekipą trip zaczyna. Ups, blondyna Na pełnej leci z gazem, W rytmie laj laj laj laj laj, hej! Laj laj laj, Ooo, Oooo. Laj laj laj, Ooo. Los jest przekorny, Ale zobaczymy Czy z tego coś zostanie I czy się zaręczymy. Jak Barbie i Ken Historia zagmatwana, Daleko nam tak było Do siebie, no i drama. A miało być pisane Nam piękne zakończenie, Mówiłeś przecież czule, Że dla ciebie się zmienię. Czy szansa jeszcze dla nas, Jest w księdze zapisana, Zastanów się mój miły, Lecz teraz mówię nara. Ups, blondyna, Szalona to dziewczyna, Przez całą Polskę jedzie, Z ekipą trip zaczyna. Ups, blondyna Na pełnej leci z gazem, Od Gdańska po Zakopiec Nakręca dobrą fazę. Ups, blondyna, Szalona to dziewczyna, Przez całą Polskę jedzie, Z ekipą trip zaczyna. Ups, blondyna Na pełnej leci z gazem, W rytmie laj laj laj laj laj, hej! Laj laj laj, Ooo, Oooo. Ups, blondyna, Szalona to dziewczyna, Przez całą Polskę jedzie, Z ekipą trip zaczyna. Ups, blondyna Na pełnej leci z gazem, W rytmie laj laj laj laj laj, hej!