Zebym jo wiedzioł kiedy ja umrę To bym se kupił dębową trumnę. Dębową trumnę, z dębowym wiekiem, Żebyście wiedziały żem był człowiekiem. Dębową trumnę, z dębowym wiekiem, Żebyście wiedziały żem był człowiekiem, hej! A na tej trumnie buteleckę wina, Żebyś wiedziała żem był pijoczyna. Oj ty Boże mój, oj ty Boże nasz, Żeby te gorzołę jasny pierun trzasł. Oj ty Boże mój, oj ty Boże nasz, Żeby te gorzołę jasny pierun trzasł. A na tej trumnie dwa ostre noże, Żebyś wiedziała co pijok może. Oj ty Boże mój, oj ty Boże nasz, Żeby te gorzołę jasny pierun trzasł. Oj ty Boże mój, oj ty Boże nasz, Żeby te gorzołę jasny pierun trzasł. Żebym jo wiedzioł kto na mojej siedzioł, Poszedłbym do niego, siadoł bym na niego. Oj ty Boże mój, oj ty Boże nasz, Żeby to siadanie jasny pierun trzasł. Oj ty Boże mój, oj ty Boże nasz, Żeby to siadanie jasny pierun trzasł. Powiadała Kaśka, że mi ciągle stoi Prasowany kołnierz u koszuli mojej. Oj ty Boże mój, oj ty Boże nasz, Żeby te koszulę jasny pierun trzasł. Oj ty Boże mój, oj ty Boże nasz, Żeby te koszulę jasny pierun trzasł.