Wierzcie lub nie wierzcie, Mój chłopak to jest cud. Wysoki i przystojny, Jak piękny, młody bóg. Ma tylko jedną wadę, Bez przerwy gada wciąż, Dlatego dosyć często Napomnieć muszę go. Nie gadaj, tylko całuj, Czułości mi nie żałuj. Zaprowadź mnie do nieba, Bo tego mi potrzeba. Gorąco, czule całuj, Bo chcę się znaleźć w raju I całuj, całuj jeszcze, Bo cała twoja jestem. Wiem, że on mnie kocha, Ja go kocham też I kiedyś moim będzie, Lecz dzisiaj tylko chcę. By zabrał się do dzieła, Do czynów, a nie słów I żebym nie musiała Już więcej mówić mu. Nie gadaj, tylko całuj, Czułości mi nie żałuj. Zaprowadź mnie do nieba, Bo tego mi potrzeba. Gorąco, czule całuj, Bo chcę się znaleźć w raju I całuj, całuj jeszcze, Bo cała twoja jestem. Nie gadaj, tylko całuj, Czułości mi nie żałuj. Zaprowadź mnie do nieba, Bo tego mi potrzeba. Gorąco, czule całuj, Bo chcę się znaleźć w raju I całuj, całuj jeszcze, Bo cała twoja jestem.