Całe lata świat figle płatał, Raz dobrze, dwa razy źle. Kocham twoje abrakadabra, Jednym słowem poprawiasz mi dzień. Żyję w twoich czasach, Poszczęściło mi się I nie chcę stąd zawracać Przy tobie to wiem. Pewnie z tysiąc razy Zaczynałem ten tekst I wreszcie jest. Tam słońce, gdzie my, Jak razi to nic, Zamknij oczy na trzy. Łap ciepło, a łzy Niech lecą, bo nikt Mnie nie wzrusza tak, jak ty. Tam słońce, gdzie my, Jak razi to nic, Zamknij oczy na trzy. Łap ciepło, a łzy Niech lecą, bo nikt Mnie nie wzrusza tak, jak ty. Tak jak ty. Swoje włosy dokładnie układasz, A ja przepadam za tobą I przepadnę zaraz. A czy gdy odwrócisz się do mnie, Tym czułym wzrokiem rzucisz I uśmiechem na raz. Miałem tak już nie raz, Że przychodził lęk, Łapał za ster I blokował mnie. Wiem co mam doceniać, A czego już nie, Jesteś tu i teraz I ja jestem tu też. Tam słońce, gdzie my, Jak razi to nic, Zamknij oczy na trzy. Łap ciepło, a łzy Niech lecą, bo nikt Mnie nie wzrusza tak, jak ty. Tam słońce, gdzie my, Jak razi to nic, Zamknij oczy na trzy. Łap ciepło, a łzy Niech lecą, bo nikt Mnie nie wzrusza tak, jak ty. Musisz widzieć, Nie rozumiem co się ze mną dzieje. W środku coś mnie kłuje, Ale co, to nie wiem. Boli i pulsuje, Dobrze, że mam ciebie. Dobrze, że mam. Łap ciepło, a łzy Niech lecą, bo nikt Mnie nie wzrusza tak, jak ty. Tam słońce, gdzie my, Jak razi to nic, Zamknij oczy na trzy. Łap ciepło, a łzy Niech lecą, bo nikt Mnie nie wzrusza tak, jak ty. Tam słońce, gdzie my, Jak razi to nic, Zamknij oczy na trzy. Łap ciepło, a łzy Niech lecą, bo nikt Mnie nie wzrusza tak, jak ty.