Kiedy się do mnie uśmiechasz, To cię kocham, kocham, Ja cię kocham, kocham. A gdy po kłótni się złościsz Wiem, że nocą szlochasz, Wiem, bo nocą szlocham też. Lecz ciągle pamiętam czas, Gdy my zawsze razem tak, Tak wszędzie razem. Niech twoje oczy będą moim Drogowskazem, moim drogowskazem. Gdy przyjdą smutne dni, Przypomnij, jak mówiłem ci. Pamiętam smak twoich ust O szóstej rano, Gdy pod blokiem twym Cię całowałem pijaną. Jak mam zapomnieć cię, Więc jeśli czujesz to samo, Może spotkamy się Znowu o szóstej rano. Smak twoich ust O szóstej rano, Gdy pod blokiem twym Cię całowałem pijaną Jak mam zapomnieć cię, Więc jeśli czujesz to samo, Może spotkamy się Znowu o szóstej rano. Czasem przynoszę ci kwiaty A ty się głupio cieszysz, Ty się bardzo cieszysz. Znowu się zastanawiam, Co cię tak we mnie śmieszy, Co cię we mnie śmieszy. Lecz kiedy jesteś blisko to To jesteś dla mnie tak, Tak tylko dla mnie. Nie wiem, czy czujesz, że Że ja ci serce skradnę I twe oczy ładne. Gdy przyjdą smutne dni, Przypomnij, jak mówiłem ci. Pamiętam smak twoich ust O szóstej rano, Gdy pod blokiem twym Cię całowałem pijaną. Jak mam zapomnieć cię, Więc jeśli czujesz to samo, Może spotkamy się Znowu o szóstej rano. Smak twoich ust O szóstej rano, Gdy pod blokiem twym Cię całowałem pijaną Jak mam zapomnieć cię, Więc jeśli czujesz to samo, Może spotkamy się Znowu o szóstej rano. Pamiętam smak twoich ust O szóstej rano, Gdy pod blokiem twym Cię całowałem pijaną. Jak mam zapomnieć cię, Więc jeśli czujesz to samo, Może spotkamy się Znowu o szóstej rano. Smak twoich ust O szóstej rano, Gdy pod blokiem twym Cię całowałem pijaną Jak mam zapomnieć cię, Więc jeśli czujesz to samo, Może spotkamy się Znowu o szóstej rano.