Na pięknej polanie, Wśród wysokich drzew, Zjedz ze mną śniadanie I uśmiechaj się. Tak dobrze mi z tobą, Wspominam te chwile, Gdy widzę twe oczy, Mam w brzuchu motyle. Oczu twych blask Rozmywa czarne chmury, Nie stój tak i skacz do góry, Bo w nas zatrzymał się czas Z tych młodzieńczych lat, Gdy piękny był świat. Oczu twych blask Rozmywa czarne chmury, Nie stój tak i skacz do góry, Bo w nas zatrzymał się czas Z tych młodzieńczych lat, Gdy piękny był świat. Nikt tak nie działa Na moje pragnienia I pomimo czasu Nic się nie zmienia. Gdy tylko spojrzysz Łagodnie w mą stronę, Od serca po umysł W miłości tonę. Oczu twych blask Rozmywa czarne chmury, Nie stój tak i skacz do góry, Bo w nas zatrzymał się czas Z tych młodzieńczych lat, Gdy piękny był świat. Oczu twych blask Rozmywa czarne chmury, Nie stój tak i skacz do góry, Bo w nas zatrzymał się czas Z tych młodzieńczych lat, Gdy piękny był świat. Oczu twych blask Rozmywa czarne chmury. Zatrzymał się czas Z tych młodzieńczych lat, Gdy piękny był świat. Oczu twych blask Rozmywa czarne chmury, Nie stój tak i skacz do góry, Bo w nas zatrzymał się czas Z tych młodzieńczych lat, Gdy piękny był świat. Zatrzymał się czas Z tych młodzieńczych lat, Gdy piękny był świat.