Nie musisz kochać mnie, Jesteś wolny. Od kiedy znam odpowiedź, cieszę się, Jest mi trochę lżej. Trochę lepiej śpię, uuu... już samotnie. Od teraz mam przynajmniej jeden cel, Zapomnieć cię. I przepędzam czarne myśli z mego nieba, Swe anioły budzę śpiące słodko, Gdzieś we mgle. Cudów w naszym życiu nie ma, To co piękne, złudne jest, Chociaż pełno w nas zwątpienia, Jak ja, ciesz się tym dniem. Cudem niech zostanie moment, Gdy kochałeś kiedyś mnie. Przebudź się dziś z odrętwienia, Jak ja, ciesz się tym dniem. I powiedz czego chcesz, Co cię boli? Zapijasz każdy problem, każdy lęk, Twój kierunek, dno. Gdzie dopłynąć chcesz, uuu... statek tonie. Bezduszny obraz dnia, bezsilność łez Zdumiewa cię. I popadasz w obłęd lęku przed ciemnością, Nieporadność słów I dłoni męczy cię jak zły sen. Cudów w naszym życiu nie ma, To co piękne, złudne jest, Chociaż pełno w nas zwątpienia, Jak ja, ciesz się tym dniem. Cudem niech zostanie moment, Gdy kochałeś kiedyś mnie. Przebudź się dziś z odrętwienia, Jak ja, ciesz się tym dniem. I powiedz czego chcesz, Co znowu robię źle? A jeśli zmusisz mnie Zetrę ci z twarzy ten twój śmiech. Cudów w naszym życiu nie ma, To co piękne, złudne jest, Chociaż pełno w nas zwątpienia, Jak ja, ciesz się tym dniem. Cudem niech zostanie moment, Gdy kochałeś kiedyś mnie. Przebudź się dziś z odrętwienia, Jak ja, ciesz się tym dniem. Mów czego chcesz! Co znowu jest źle? Chociaż pełno w nas zwątpienia, Jak ja, ciesz się tym dniem. Mów czego chcesz! Co znowu jest źle? Przebudź się dziś z odrętwienia, Jak ja, ciesz się tym dniem. Mów czego chcesz!