Ciemna nocka księżycowa nad doliną A za lasem ptak szczebiocze głośno gdzieś. Ja do Ciebie przyjść nie mogę bo mi bronią, Choć tak bardzo, chciałbym dzisiaj widzieć Cię! Ja do Ciebie przyjść nie mogę bo mi bronią, Choć tak bardzo, chciałbym dzisiaj widzieć Cię! Wiem, że serce Twoje głośno płacze szlocha. Przyjdź mój miły, bo mi bardzo ciebie brak. To nie prawda co Ci mama nagadała, Że ja pijak, że niezgoda, łobuz, drań! To nie prawda co Ci mama nagadała, Że ja pijak, że niezgoda, łobuz, drań! Serce to nie sługa i nie da namówić się Na kompromis, zapomnienie i na łzy. Sercem gdy pokochasz do szczęścia zabierze Cię I na dobre i na złe zostaniesz Ty. Zamiast ptaków widzę teraz nietoperze, Piękny wieczór się zamienił w ciemną noc. Co o Tobie mówią źli ludzie ja nie wierzę Bo Cię kocham i ufam słowom twym! Co o Tobie mówią źli ludzie ja nie wierzę Bo Cię kocham i ufam słowom twym! Dziś zostawisz okieneczko uchylone, Może właśnie dziś dopisze szczęście mi. I przytulę Twoje serce utęsknione I na zawsze w mej pamięci zostaniesz ty! I przytulę Twoje serce utęsknione I na zawsze w mej pamięci zostaniesz ty! Serce to nie sługa i nie da namówić się Na kompromis, zapomnienie i na łzy. Sercem gdy pokochasz do szczęścia zabierze Cię I na dobre i na złe zostaniesz Ty.