Bywa, że za chmurą oceanu, Znikną przyjaciele, Tak się często dzieje... Ale jeśli żyją w twej pamięci, Nie potrzeba więcej, Bo tam żyje serce. Właśnie tam, niedaleko, Biały świt nas obudzi. Do tych tras, do tych ludzi Z dawnych lat powracamy. Wszystkim, którzy o nas pamiętają Posyłamy kwiaty z naszych drzew. Niech się płomień Naszych kwiatów zawsze pali, Jak się pali ten serdeczny śpiew. Wszystkim, którzy o nas pamiętają, Dziękujemy z głębi naszych dusz. Hej, wędrowcze! Ty nas wołaj z ciemnej dali I z muzyczki naszej sobie wróż. Każdy miewa przerwy w życiorysie, Znika jak zaklęty, Bierze złe zakręty... Ale nawet jeśli długo milczy, To godziny liczy: Marzec, grudzień, styczeń... Właśnie tam, niedaleko, Nowy świt nas obudzi. Do tych tras, do tych ludzi Z dawnych lat powracamy. Wszystkim, którzy o nas pamiętają Posyłamy kwiaty z naszych drzew. Niech się płomień Naszych kwiatów zawsze pali, Jak się pali ten serdeczny śpiew. Wszystkim, którzy o nas pamiętają, Dziękujemy z głębi naszych dusz. Hej, wędrowcze! Ty nas wołaj z ciemnej dali I z muzyczki naszej sobie wróż. Hej, wędrowcze! Ty nas wołaj z ciemnej dali I z muzyczki naszej sobie wróż.