Nadzieją karmisz mnie co dzień, Poisz nektarem czułych scen, Do znudzenia, Aż mi pulsuje skroń, Gra słów to twoja broń. Modliszką zawsze jesteś ty, Chcesz mnie całą. Z każdą chwilą rodzi się duszy zgiełk, Niepojęty krzyk. Włos się jeży, W serce głęboko wnika wstyd. Szukam cienia. Lawa, którą palisz mnie, Magiczna siła, boję się. Droga albo drogi dwie, Która z nich lepsza jest? Klamka zapadła, mówią mi, Rzecz dokonana, jesteś z nim, Tak po prostu. A może to był błąd, czy to na pewno on... Alfa, Omega moich snów Sama nie wiem. Uśmiech losu, czy też banalny żart, Odpowiedzi brak. Niepewności fale napędza pytań wiatr Coraz więcej. Lawa, którą palisz mnie, Magiczna siła, boję się. Droga albo drogi dwie, Z tobą, bez ciebie, która z nich lepsza? Lawa, którą palisz mnie, Magiczna siła, boję się. Droga albo drogi dwie, Która z nich lepsza jest? Oooooh... Lawa, którą palisz mnie, Magiczna siła, boję się. Droga albo drogi dwie, Z tobą, bez ciebie, która z nich lepsza? Lawa, którą palisz mnie, Magiczna siła, boję się. Droga albo drogi dwie, Która z nich lepsza jest?