Byłaś mym pragnieniem, Stałaś się cierpieniem, Wszystko jest tak proste Tak powinno zostać. Słowa niepotrzebne, Im też smutno pewnie. Słowom naszym biednym Lepiej nie mówmy nic, Uwierz... Ktoś, może Ty, a może ja, Może tylko dola zła, Chce nam siebie odebrać. Ktoś, ma dziś dla nas obcy wzrok Naszą prawdę chce nam wziąć I wierność, i wierność też. Ktoś, nie wie o nas jeszcze nic, Że nam smutno, że nam wstyd. Choć się nie przyznajemy Ktoś kogo nie znasz Ty i ja, To co zabrał może da, Nie wiemy, nie wiemy. Teraz mi najtrudniej, Teraz najokrutniej, Teraz żal przypływa, Byłam tak szczęśliwa. Teraz czas zapomnieć, Teraz siądź koło mnie. Szepnij słowo dobre, Powiedz, że wierzysz w nas Powiedz. Ktoś, może Ty, a może ja, Może tylko dola zła. Chce nam siebie odebrać Ktoś, ma dziś dla nas obcy wzrok. Naszą prawdę chce nam wziąć I wierność, i wierność też. Ktoś, nie wie o nas jeszcze nic, Że nam smutno, że nam wstyd. Choć się nie przyznajemy, Ktoś kogo nie znasz Ty i ja, To co zabrał może da; Nie wiemy, nie wiemy. Ktoś, może ty, a może ja, Może tylko dola zła, Chce nam siebie odebrać. Ktoś, ma dziś dla nas obcy wzrok, Naszą prawdę chce nam wziąć I wierność, i wierność też.