Za oknami noc się skrzy, Gwiazdy, jak ogniki. Chłopak na mnie czeka zły, Będę piec pierniki. Wleję miodu i mleka, A mój chłopak niech czeka, Ciasto pachnie i rośnie, A ja powiem tak: Mój miły, nie bądź zły, Liczysz się tylko Ty! Te pierniki w kształcie serc Zjedz na zdrowie, jeśli chcesz. Czas niesie racje swe Może tak, a może nie, Lecz pierniki w kształcie serc Zawsze Ci przypomną mnie. Sypie ogień złote skry, Coś się przypomina... Chłopak ciągle siedzi zły, Dam mu kroplę wina. Ciasto w piecu dojrzewa, Za oknami mrok śpiewa, Chłopcu smutno a szkoda! Ale mówię wciąż: Mój miły, nie bądź zły, Liczysz się tylko Ty! Te pierniki w kształcie serc Zjedz na zdrowie, jeśli chcesz. Czas niesie racje swe Może tak, a może nie, Lecz pierniki w kształcie serc Zawsze Ci przypomną mnie. Już pierników cały stół, Każdy niby serce... On mnie nagle chwycił wpół I wypuścić nie chce. Jeszcze oczy ma gniewne, Lecz, że kocha, to pewne! Co tu robić? Mój Boże! Chyba powiem tak: Mój miły, nie bądź zły, Liczysz się tylko Ty! Te pierniki w kształcie serc Zjedz na zdrowie, jeśli chcesz. Czas niesie racje swe Może tak, a może nie, Lecz pierniki w kształcie serc Zawsze Ci przypomną mnie. La la la la la la... La la la la la la... La la la la la la la... La la la la la la la la... Czas niesie racje swe Może tak, a może nie, Lecz pierniki w kształcie serc Zawsze Ci przypomną mnie.