Nie ja Kupuję z tobą zbiorki nut I słucham Bacha, Nie ja Powoli w drzwiach przekręcam klucz, Wciąż tak nieśmiała. Nie ja Odpływam tam, Gdzie mocniej noc muzyką gra, Nie ja, Wybacz, że nie ja... Był ktoś, kto smutek otarł z twarzy Jednym ciepłym słowem, Był ktoś, kto z piasku Mi zbudował teatr, w którym gram. Był ktoś, Kto mocniej wziął za rękę, Poprowadził w ogień, Był ktoś, ktoś zwyczajnie sam... Nie ja, przynoszę ci w koszyku dzień I słodzę kawę, nie ja Odważnie ruszam w wielki świat, Jak ty, tramwajem. Nie ja, Przy oknie czasem czekam Do białego dnia, Nie ja, Wybacz, że nie ja... Był ktoś, Kto smutek otarł z twarzy Jednym ciepłym słowem, Był ktoś, Kto z piasku mi zbudował teatr, W którym gram. Był ktoś, Kto mocniej wziął za rękę, Poprowadził w ogień, Był ktoś, Ktoś zwyczajnie sam... Był ktoś, Kto smutek otarł z twarzy Jednym ciepłym słowem, Był ktoś, Kto z piasku mi zbudował teatr, W którym gram. Był ktoś, Kto mocniej wziął za rękę, Poprowadził w ogień, Był ktoś, Ktoś zwyczajnie sam...