Chciałbym jeszcze raz siłę zdobyć, by W gruzach naszych dni znaleźć kilka chwil Tych, przy których ty miałaś tyle sił, Żeby jeszcze chcieć gardzić byle czym. Jeszcze jeden rok, jeszcze czegoś chcę, W bluszcz obrasta dom, w zwidy bawisz się. Głód jest tym, co wciąż może dać nam sił. Powiedz, czego chcesz, choć chyba nie chcesz nic. A tam bezsenny kipi świat, Wybucha, gdy drzemiesz w swoich snach, Rozrywa wciąż kręgi ciasnych dni, Zapiera dech, a następny będziesz ty. A tu bezsenny kipi świat, Wybucha, gdy drzemiesz w swoich snach, Rozrywa wciąż kręgi ciasnych dni, Zapiera dech, a następny będziesz ty. Yeah! Kiedy znowu sztorm przemyje oczy nam, A miast portowych lud wyliże się już z ran, Transport świeżych słów i galanterii scen Zapełni rynek znów, stragany ugną się. Jednak wciąż bezsenny kipi świat, Wybucha, gdy drzemiesz w swoich snach, Rozrywa wciąż kręgi ciasnych dni, Zapiera dech, a następny będziesz ty. Yeah! A tam bezsenny kipi świat, Wybucha, gdy drzemiesz w swoich snach, Rozrywa wciąż kręgi ciasnych dni, Zapiera dech, a następny będziesz ty. Yeah!