Ten szczególny dzień się budzi, niosąc ciepło w każdą sień. to dobroci dzień dla ludzi, tylko jeden w takim roku taki dzień. Zmierzchem błyśnie nam promienna gasząc w sercach naszych złość. I nadejdzie noc pojednań, tylko jedna w całym roku taka noc. Choć tyle żalu w nas i gniew uśpiony trwa. Przekażmy sobie, znak pokoju. Przekażmy sobie znak. Potem przyjdą dni powszednie, braknie nagle ciepłych słów. najjaśniejsza gwiazda zblednie i niepokój, jak co roku, wróci znów. Niejeden świt powróci zwątpień mgłą, brzemieniem spraw i trosk. Powróci twarzy mars na powitanie dnia. Znów milczenie serc regułą będzie nam. Choć tyle żalu w nas i gniew uśpiony trwa. Przekażmy sobie, znak pokoju. Przekażmy sobie znak. Choć tyle żalu w nas i gniew uśpiony trwa. Przekażmy sobie, znak pokoju. Przekażmy sobie znak. Niejeden świt powróci zwątpień mgłą, brzemieniem spraw i trosk. Powróci twarzy mars na powitanie dnia. Znów milczenie serc regułą będzie nam. Choć tyle żalu w nas i gniew uśpiony trwa. Przekażmy sobie, znak pokoju. Przekażmy sobie znak. Choć tyle żalu w nas i gniew uśpiony trwa. Przekażmy sobie, znak pokoju. Przekażmy sobie znak.