Skłamałam, skłamałam Z palca wyssałam Skłamałam, ot tak, całkiem niewinnie. O! O! Byś chwile był mój, byś tylko był przy mnie Nie dowiesz, nie dowiesz nigdy się Co prawdą, co prawdą, A co kłamstwem jest I nim cokolwiek teraz ci powiem O! O! Najpewniej znowu zmyśliłam to sobie Bezczelnie znów kręcę Skruszona nie jestem O nie, w ogóle nie czuję się winna O! O! Nie byłabym sobą gdy byłabym inna O! O! Nie byłabym sobą! Nie dowiesz, nie dowiesz nigdy się Co prawdą, co prawdą A co kłamstwem jest Już sama w swych kłamstwach gubię się Nie liczę się z nikim Niczego nie wstydzę O! O! Oh, Oo! Ah, aaah! Ooooo...! Kłamstw, kłamstw, kłamstw Kłamstw Kto kłamstw raz nauczony jest Kłamstwem, kłamstwem Ma skażoną krew Na kłamstwie Swoje życie budować chce ioej, ioej... Skłamałam, skłamałam...