La… la… la… la… la… la… La… la… la… la… la… la… la… La… la… la… la… la… la… La… la… la… la… la… la… Żółty jesienny liść Tyle mi opowiedział, Dałaś mi go bez słów Jednak on dobrze wiedział. Jesień wszystko odmienia Niesie smutek i łzy, Lecz zawdzięczam jesieni, Że kiedyś kwitły bzy. La… la… la… la… la… la… La… la… la… la… la… la… la… La… la… la… la… la… la… la… La… la… la… la… la… la… la… Złoty liść opadł z drzewa Naszych uczuć i marzeń, Tulę do ust i szepczę, Że to nie takie proste. Jesień wszystko odmienia Zwiędłe liście i wiatr, Moja miłość do ciebie Wciąż trwa wybacz, że trwa. Garstkę prochu liścia Zostawiłaś po sobie, Garstkę prochu wspomnień Porwał jesienny wiatr. Złoty liść opadł z drzewa Naszych uczuć i marzeń, Tulę do ust i szepczę, Że to nie takie proste. Jesień wszystko odmienia Zwiędłe liście i wiatr, Moja miłość do ciebie Wciąż trwa wybacz, że trwa. Garstkę prochu liścia Zostawiłaś po sobie, Garstkę prochu wspomnień Porwał jesienny wiatr. Porwał jesienny wiatr. Porwał jesienny wiatr.