Ooo..ooo! ...ooo...ooooooo... Ooo..ooo! ...ooo...ooo..! Kiedy budzę się, Po prostu dziarski chwat, A za oknem znów Poprostu smutny świat. Zazwyczaj wtedy W myślach się wybieram, Na piękną wyspę, istną dzicz... Dech zapiera, taka piękna jest, Po prostu rzekłbyś kicz. Ononononono... A...aa...uu...aaha..! A...aa...uu...aaha..! A...aa...uu...aaha..! A...aa...uu...aaha..! Hamak zwalnia mi Leniwy myśli tok, Gdzieś na niebie grzmi, Leniwie wznoszę wzrok: Ptakowi z blachy gdzieś tam W brzuchu burczy, Po prostu połknął ludzi tłum, A ty słyszysz ten beztroski głos I morza cichy szum. Onononono... I morza cichy szum. Ooo...ooooooo... Ooo..ooo! Ooo...ooooooo... Ooo..ooo! Ooo...ooooooo... Ooo...! Ooo... oooo! Bananowy jest Po prostu żywot mój. Krąży wokół mnie, Piękności śniadych rój. Rzęsami w rytm muzyki Mnie wachlują I zataczają w transie krąg. Tak je ujął ten banalny wręcz Nasz ´´bananowy song´´. Ononononono... Nasz ´´bananowy song´´. A...aa..uu..aaha..! A...aa..uu..aaha..! A...aa..uu..aaha..!