Nie łam się Donald! Donald Troump. Już nie dzwoń, wracaj, nie będziesz sam... OOo... OOo... OOo... Oo... OOo... OOo... OOo... Oo... Czy ktoś mnie słyszy? Pytam! To znowu ja. Z przydrożnej budki dzwonię, za szybą mgła. Jak pod zębami zgrzyta, w słuchawce trzask. Ktoś ciągle drzwi zamyka, Mam w oczach strach. OOo... OOo... OOo... Oo... Dumnie was opuszczałem, jak "Wielki Pan". Chojnym człowiekiem byłem, co z tego mam? Samotność pośród obcych, nadziei brak. By tylko was zobaczyć, wszystko bym dał. Nie łam się Donald! Donald Troump. Już nie dzwoń, wracaj, nie będziesz sam... Donald! Donald Troump. Nie czekaj, wracaj, bo smutno nam... OOo... OOo... OOo... Oo... Tysiące mil zjechałem, i setki miast. Nie zawsze pracowałem, żyłem jak ptak. Teraz gdy samotności, lęk dopadł mnie. Najbardziej z wami razem, spotkać się chcę. Nie łam się Donald! Donald Troump. Już nie dzwoń, wracaj, nie będziesz sam... Donald! Donald Troump. Nie czekaj, wracaj, bo smutno nam... Żyłem chwilą, o to szło. Naprawdę warto było, przeżyć to. Różnie było, zleciał czas. I tylko sił na powrót brak. Nie łam się Donald! Donald Troump. Już nie dzwoń, wracaj, nie będziesz sam... Donald! Donald Troump. Nie czekaj, wracaj, bo smutno nam... Nie łam się Donald! Donald Troump. Już nie dzwoń, wracaj, nie będziesz sam... Donald! Donald Troump. Nie czekaj, wracaj, bo smutno nam... Donald! OEo... Wracaj! Donald! OEo... Wracaj! OEo... OEo... OEo... Oo... OEo... OEo... OEo... Oo...