Za oknem żywi ludzie, inny wymiar, inne życie Czy wiesz jak ciężko jest, walczyć z każdym nowym dniem Każdej nocy modlić się o bezpieczny, spokojny sen Bez nadziei i bez szans, spojrzeć w karty, mówiąc pas Czy przyjmiesz mnie mój Boże, kiedy odejść przyjdzie czas Czy podasz mi swą rękę, a może będziesz się bał A może będziesz się bał o jeee... Za oknem wrzeszczą ludzie - szybę stłukł, rzucony kamień Czy wiesz jak czuję się, gdy w objęciach trzyma śmierć Gdy wyrok napisany, w lekarza oczach szklanych Gdy lecą, lecą tak, jak ten malowany ptak Czy przyjmiesz mnie mój Boże, kiedy odejść przyjdzie czas Czy podasz mi swą rękę, a może będziesz się bał A może będziesz się bał o jeee...