Schodami chwil próbuję wejść Na szczyt, gdzie szczęście twe mym jest Chłód samotności dobrze znam Przez życie nie chcę kroczyć sam Wymowność słów traci swój sens, gdy na twej twarzy ślad płaczu jest. Bliskość twego serca ogrzała mnie, jesteś mym szczęściem, nie boję się. Już nie muszę błądzić, nie muszę szukać, jestem pewien: z tobą być chcę. Korytarz smutku skończył się, swym światłem oświeciłaś mnie, wiem, które mam otworzyć drzwi, wiem, z kim chcę spędzić resztę mych dni. Wymowność słów traci swój sens, gdy na twej twarzy ślad płaczu jest. Bliskość twego serca ogrzała mnie, jesteś mym szczęściem, nie boję się. Już nie muszę błądzić, nie muszę szukać, jestem pewien: z tobą być chcę. Wymowność słów traci swój sens, gdy na twej twarzy ślad płaczu jest. Bliskość twego serca ogrzała mnie, jesteś mym szczęściem, nie boję się. Już nie muszę błądzić, nie muszę szukać, jestem pewien: z tobą być chcę. Bliskość twego serca ogrzała mnie, jesteś mym szczęściem, nie boję się. Już nie muszę błądzić, nie muszę szukać, jestem pewien: z tobą być chcę.