Rozkwitają pąki białych róż wróć Jasieńku z tej wojenki wróć. Wróć, ucałuj jak za dawnych lat, dam ci za to róży najpiękniejszy kwiat. Wróć, ucałuj jak za dawnych lat, dam ci za to róży najpiękniejszy kwiat. Kładłam ja ci idącemu w bój, białą różę za karabin twój, nimeś odszedł, Jasiuleńku stąd, nimeś próg przestąpił, kwiat na ziemi zwiądł. nimeś odszedł, Jasiuleńku stąd, nimeś próg przestąpił, kwiat na ziemi zwiądł. Ponad stepem nieprzejrzana mgła, wiatr w burzanach cichuteńko łka, przyszła zima, opadł róży kwiat, poszedł w świat Jasieńko, zginął za nim ślad. przyszła zima, opadł róży kwiat, poszedł w świat Jasieńko, zginął za nim ślad. Już przekwitły pąki białych róż, przeszło lato, jesień, zima już, cóż ci teraz dam, Jasieńku, hej, gdy z wojenki wrócisz do dziewczyny swej? cóż ci teraz dam, Jasieńku, hej, gdy z wojenki wrócisz do dziewczyny swej? Jasieńkowi nic nie trzeba już, bo mu kwitną pąki białych róż; tam pod jarem, gdzie w wojence padł, wyrósł na mogile białej róży kwiat. tam pod jarem, gdzie w wojence padł, wyrósł na mogile białej róży kwiat.