Gdzieś na skraju snu Budzi mnie jupiterów blask. Nagle wszyscy mówią mi, Że u stóp mam cały świat. Teraz każdy wie, co noszę w sercu swym, Kordon uśmiechu wita mnie. Czy mam dość odwagi, by Móc obronić swoje sny, Czy dam radę iść pod prąd, czy nie. (czy nie, czy nie, czy nie) Jak mam dalej żyć, By mimo zgiełku sobą być, Czy dam radę iść pod wiatr, pod prąd, Czy lepiej uciec stąd? Gdzieś na skraju snu Otwiera się inny świat. Gdzieś delikatnie przez łzy i ból Czuję słodki blichtru smak. Czy z marzeniami W rzeczywistość wejść, Czy w światłach sceny Snuć hipnotyczny sen. Czy mam dość odwagi, by Móc obronić swoje sny, Czy dam radę iść pod prąd, czy nie. (czy nie, czy nie, czy nie) Jak mam dalej żyć, By mimo zgiełku sobą być, Czy dam radę iść pod wiatr, pod prąd, Czy lepiej uciec... Czy mam dość odwagi, by Móc obronić swoje sny, Czy dam radę iść pod prąd, czy nie. (czy nie, czy nie, czy nie) Jak mam dalej żyć, By mimo zgiełku sobą być, Czy dam radę iść pod wiatr, pod prąd, Czy lepiej uciec stąd?