Pewnego razu dość czasu miałem, Więc na Bielany znów się wybrałem: Pochodzić w lesie jest bardzo zdrowo, Można oglądać i to i owo... I to i owo i tu i tam, Daję Wam słowo, Przyjemność mam! A skoro tylko do lasu wszedłem, Zaraz panienkę ładną spostrzegłem: Z początku minę miała surową, A ja jej na to i to i owo... I to i owo i tu i tam, Daję Wam słowo, Przyjemność mam! Więc ja jej na to: Śliczna dzieweczko, Chodź, usiądziemy sobie nad rzeczką I popłyniemy łódką sportową, Będziem oglądać i to i owo... I to i owo i tu i tam, Daję Wam słowo, Przyjemność mam! A gdy panienka do łódki wsiadła, Ruszyłem wiosłem, ona wypadła, W górę nóżkami, a na dół głową I zobaczyłem i to i owo... I to i owo i tu i tam, Daję Wam słowo, Przyjemność mam! A że ja chłopak byłem morowy, Więc wydobyłem dziewczynę z wody: Wszystko jej zmokło, daję Wam słowo, Nawet jej zmokło i to i owo... I to i owo i tu i tam, Daję Wam słowo, Przyjemność mam! Ponieważ była pora majowa, Panienka wszystko suszyć gotowa! I wszystko zdjęła, daję Wam słowo I suszyliśmy i to i owo... I to i owo i tu i tam, Daję Wam słowo, Przyjemność mam! Co ja się przy tym napracowałem, Toteż zapłatę ja otrzymałem! Wszystko mi dała, daję Wam słowo, Nawet mi dała i to i owo! I to i owo i tu i tam, Daję Wam słowo, Przyjemność mam!