Wszystko zaczęło się gdzieś Obok, obok nas, A kiedy zgasło, pomyślałam: "Los tak chciał!". "Śnieg nie zasypie nigdy Naszych śladów", Mówiłeś jak dziecko. A potem radość krótka Była w sercach, Kiedy zielone drzewko Niosłeś na rękach I rok następny Witaliśmy we dwoje, W maleńkim pokoju. We dnie i w nocy świata prorocy Pozostaliśmy sami Bez Taty, bez Mamy. Wiosna witała nas Inaczej niż przedtem. O ważnych sprawach Mówiliśmy szeptem. Byliśmy wciąż, A jakby nas nie było Pajace bez serc i rąk. We dnie i w nocy świata prorocy, Pozostaliśmy sami Bez Taty, bez Mamy. Uuu... U... uuu... Zasnęła już potęga w nas Jak w starych obrazach I w złotych lichtarzach. Uuu... U... uuu... U... uuu... U... uuu...