Wśród polnych traw gdzie brzozy cień Ukryłem się w cudowny tak upalny dzień Patrzyłem jak wśród nieba fal Jak żagle chmur unosi mocno w dal Gdzie horyzontu linia kres swój ma Przez morze pełne chmur Przez morze pełne gwiazd Gdzie pierwsze zorze budzą światło dnia Gdzie mlecznej drogi szlak Gdzie złoty słońca blask Fale niebios niosą mnie Razem z nimi płynąć chcę I zostawić gdzieś daleko to co złe Fale niebios goni wiatr Tam gdzie czeka lepszy świat Fale niebios na grzywach niosą mnie Fale niebios niosą mnie Razem z nimi płynąć chcę I zostawić gdzieś daleko to co złe Fale niebios goni wiatr Tam gdzie czeka lepszy świat Fale niebios na grzywach niosą mnie Za morzem wprost daleko stąd Jak gwiazda lśni nieznany dla mnie jeszcze ląd Nie widać go skrył się we mgle Lecz wiem że jest i wzywa ciągle mnie Gdzie horyzontu linia kres swój ma Przez morze pełne chmur Przez morze pełne gwiazd Gdzie pierwsze zorze budzą światło dnia Gdzie mlecznej drogi szlak Gdzie złoty słońca blask Fale niebios niosą mnie Razem z nimi płynąć chcę I zostawić gdzieś daleko to co złe Fale niebios goni wiatr Tam gdzie czeka lepszy świat Fale niebios na grzywach niosą mnie Fale niebios niosą mnie Razem z nimi płynąć chcę I zostawić gdzieś daleko to co złe Fale niebios goni wiatr Tam gdzie czeka lepszy świat Fale niebios na grzywach niosą mnie Fale niebios niosą mnie Razem z nimi płynąć chcę I zostawić gdzieś daleko to co złe Fale niebios goni wiatr Tam gdzie czeka lepszy świat Fale niebios na grzywach niosą mnie Fale niebios niosą mnie Razem z nimi płynąć chcę I zostawić gdzieś daleko to co złe Fale niebios goni wiatr Tam gdzie czeka lepszy świat Fale niebios na grzywach niosą mnie