Nie będę już więcej Pukał do twych drzwi Tak jestem zmęczony Tobą i tym kimś Teraz chcę mieć Święty spokój Więc odpuszczam sobie Tym razem ja tobie Mówię krótko C´est la vie Nie martwię się Bo szkoda lat Nie leję łez Choć forsy brak Każdego dnia wciąż na mnie Czeka cały świat A chociaż czasem Pada deszcz Nie łamię się Choć tego chcesz Bo wiem, że serca głos Odmienić może los Tak wielkie uczucie Zamieniłaś w żart Żałujesz bo facet Nie był tego wart Teraz chcę mieć Święty spokój Więc odpuszczam sobie Tym razem ja tobie Mówię krótko C´est la vie Nie martwię się Bo szkoda lat Nie leję łez Choć forsy brak Każdego dnia wciąż na mnie Czeka cały świat A chociaż czasem Pada deszcz Nie łamię się Choć tego chcesz Bo wiem, że serca głos Odmienić może los Nie martwię się Bo szkoda lat Nie leję łez Choć forsy brak Każdego dnia wciąż na mnie Czeka cały świat A chociaż czasem Pada deszcz Nie łamię się Choć tego chcesz Bo wiem, że serca głos Odmienić może los Nie martwię się Bo szkoda lat Nie leję łez Choć forsy brak Każdego dnia wciąż na mnie Czeka cały świat A chociaż czasem Pada deszcz Nie łamię się Choć tego chcesz Bo wiem, że serca głos Odmienić może los