Posłuchaj, porzucony przez nią, Nieznany mój przyjacielu: W rozpaczy swojej Nie wychodź na balkon, nie wychodź, Do bruku z góry nie przychodź, Nie przychodź, nie przychodź Na smugę cienia nie wbiegaj, Zaczekaj, trochę zaczekaj! Poczekaj, porzucona przezeń, Nieznana mi przyjaciółko: W rozpaczy swojej Nie wychodź na balkon, nie wychodź, Do bruku z góry nie przychodź, Nie przychodź, nie przychodź Na smugę cienia nie wbiegaj, Zaczekaj, trochę zaczekaj! Przysięgam wam, że płynie czas! Że płynie czas i zabija rany! Przysięgam wam, przysięgam wam, Przysięgam wam, że płynie czas! Że zabija rany przysięgam wam! Tylko dajcie mu czas, Dajcie czasowi czas. Zwólcie czarnym potoczyć się chmurom Po was, przez was i między ustami, I oto dzień przychodzi, nowy dzień, One już daleko, daleko za górami! Tylko dajcie mu czas, Dajcie czasowi czas, Bo bardzo, bardzo, Bardzo szkoda byłoby nas! Bo bardzo, bardzo, Bardzo szkoda byłoby nas! Bo bardzo, bardzo, Bardzo szkoda byłoby nas! Tylko dajcie mu czas...