Jeśli pragniesz, powiem szczerze, Lecz ty nie myśl, że to żart: W trwałość uczuć twych nie wierzę, Jak nie wierzę w domek z kart. Wiesz, że kłamstwem tak się brzydzę, Lecz ty prawdą nie chcesz żyć, W oczach twoich kłamstwo widzę, Ty nie możesz tego skryć. Malowana lalo, Bez serca i bez duszy, Żadna miłość cię nie wzruszy, Gdyż w tobie drzemie zło. Malowana lalo, Choć wiem, że dręczyć lubisz I tym się zawsze chlubisz, Nazywasz życiem to. Pustka cię czeka I smutku szara toń, Kiedyś zapragniesz Uścisnąć czyjąś bratnią dłoń, Ale nikt nie poda I lala malowana Przez wszystkich zapomniana Zapłacze rzewną łzą. Ty się nie smuć, przyjacielu, Że wciąż ciebie gnębi los Wiedz, szczęśliwych jest niewielu, Uwierz w szczery prawdy głos. Rzuć ją lepiej, ona kłamie, Śmieje się z twych czułych słów, Zanim serce twoje złamie, Rzuć ją lepiej tak i mów: Malowana lalo, Bez serca i bez duszy, Żadna miłość cię nie wzruszy, Gdyż w tobie drzemie zło. Malowana lalo, Choć wiem, że dręczyć lubisz I tym się zawsze chlubisz, Nazywasz życiem to. Pustka cię czeka I smutku szara toń, Kiedyś zapragniesz Uścisnąć czyjąś bratnią dłoń, Ale nikt nie poda I lala malowana Przez wszystkich zapomniana Zapłacze rzewną łzą. Malowana lalo, Bez serca i bez duszy, Żadna miłość cię nie wzruszy, Gdyż w tobie drzemie zło.