Nie, to nie był tylko sen, To rzeka, którą znasz, Za rzeką stary dom, Który będzie nasz, który czeka. Ty naprawdę będziesz w nim, Zaprosisz chłodny wiatr, Co zwiedził cały świat, Żeby z nami był. Od spojrzenia do marzenia Twoje imię się odmienia, Idzie lasem, Płynie rzeką, otulone snem. Znowu ludzie na peronie, Twoje włosy, moje dłonie I wahanie, jak powitać cię. Dom, co czeka na twój sen, Bez ciebie smuci mnie, A szybki rzeki prąd Niesie imię twe za daleko. Patrz jaskółcze gniazda dwa, Dla domu dobry znak, Zaufaj ścianom tym, Jak zaufał ptak. Od spojrzenia do marzenia Twoje imię się odmienia, Idzie lasem, Płynie rzeką, otulone snem. Znowu ludzie na peronie, Twoje włosy, moje dłonie I wahanie, jak powitać cię. Nie, to nie był tylko sen, To rzeka, którą znasz, Za rzeką stary dom, Który będzie nasz, który czeka. Ty naprawdę będziesz w nim, Zaprosisz chłodny wiatr, Co zwiedził cały świat, Żeby z nami był. Od spojrzenia do marzenia Twoje imię się odmienia, Idzie lasem, Płynie rzeką, otulone snem. Znowu ludzie na peronie, Twoje włosy, moje dłonie I wahanie, jak powitać cię.