Znałem cyganeczkę Zosię Kazali mi ją poślubić, Lecz mi serce nie pozwala Mojej cyganeczki lubić. Lecz mi serce nie pozwala Mojej cyganeczki lubić. Hej! Lecz mi serce nie pozwala Mojej cyganeczki lubić. Na podwórzu, na podwórzu Cztery kare konie stoją, Lecz ty śliczna cyganeczko, Nigdy już nie będziesz moją. Lecz ty, śliczna cyganeczko, Nigdy już nie będziesz moją. Hej! Lecz ty śliczna cyganeczko, Nigdy już nie będziesz moją. A jak mi się znudzi wreszcie Kupie sobie konia w mieście, Kupie konia i aksamit I pojadę z cyganami. Kupie konia i aksamit I pojadę z cyganami. Hej! Kupie konia i aksamit I pojadę z cyganami. Jadę w Polskę z taborami, Koniom grzywy wiatr rozwiewa, A ja jadę z cyganami I o cyganeczce śpiewam. A ja jadę z cyganami I o cyganeczce śpiewam. Hej! A ja jadę z cyganami I o cyganeczce śpiewam. Kiedy będziesz wielką panią, Kupię tobie wielki namiot. Do namiotu szafę wstawię, Będziesz mieszkać jak w Warszawie. Do namiotu szafę wstawię, Będziesz mieszkać jak w Warszawie. Hej! Do namiotu szafę wstawię, Będziesz mieszkać jak w Warszawie...