Kominiarz musi istnieć Kominiarz musi być Bez kominiarza wcale Nie dałoby się żyć Uczciwa to jest praca Naprawdę mówię wam Gdy komin się zatyka Przybywam wtedy ja Bo kominiarski zawód ja mam I na czyszczeniu kominów się znam I swoją miotłą ja ruszam w tył i w przód I złotóweczki ja biorę za swój trud I swoją miotłą ja ruszam w tył i w przód I złotóweczki ja biorę za swój trud Raz mojej sąsiadeczce Kominek zatkał się Nie poprosiła męża Lecz poprosiła mnie Szanowne drogie Panie Gdy komin zatka się Wołajcie kominiarza Wołajcie właśnie mnie Bo kominiarski zawód ja mam I na czyszczeniu kominów się znam I swoją miotłą ja ruszam w tył i w przód I złotóweczki ja biorę za swój trud I swoją miotłą ja ruszam w tył i w przód I złotóweczki ja biorę za swój trud Bo kominiarski zawód ja mam I na czyszczeniu kominów się znam I swoją miotłą ja ruszam w tył i w przód I złotóweczki ja biorę za swój trud I swoją miotłą ja ruszam tył i przód I złotóweczki ja biorę za swój trud