Kiedy jestem sam, Przyjaciele są daleko, daleko, Ode mnie, ode mnie, Gdy mam wreszcie czas dla siebie. Kiedy sobie wspominam, Dawne, dobre czasy, Czuję się jakoś dziwnie, Dzisiaj noc jest czarniejsza. Oprócz błękitnego nieba, Nic mi dzisiaj nie potrzeba. Oprócz błękitnego nieba, Nic mi dzisiaj nie potrzeba. Gdzie są wszystkie dziewczęta, Które kiedyś tak bardzo, Tak bardzo kochałem, kochałem, Kto z przyjaciół pamięta, Ile razy dla nich przegrałem. W gardle zaschło mi, I butelka zupełnie, Zupełnie już pusta, już pusta, Nikt do drzwi już dzisiaj nie zastuka. Oprócz błękitnego nieba, Nic mi dzisiaj nie potrzeba. Oprócz błękitnego nieba, Nic mi dzisiaj nie potrzeba. Oprócz błękitnego nieba, Nic mi dzisiaj nie potrzeba. Oprócz błękitnego nieba, Nic mi dzisiaj nie potrzeba. Oprócz drogi szerokiej, Oprócz góry wysokiej, Oprócz kawałka chleba, Oprócz błękitu nieba, Oprócz słońca złotego, Oprócz wiatru mocnego, Oprócz góry wysokiej, Oprócz drogi szerokiej. Oprócz błękitnego nieba, Nic mi dzisiaj nie potrzeba. Oprócz błękitnego nieba, Nic mi dzisiaj nie potrzeba.