Światła dnia gasną wokół nas Cicho tak Mrok jak czarny kot się łasi Twoja dłoń ciągle przy mnie jest Blisko tak Jakbyś chciała światła zgasić Nie myśl, że ja Jestem twoim Orfeuszem Nie szukaj mnie w swoim śnie Gdy przyjdzie świt W swoją drogę znów wyruszę Ty będziesz tylko liczyć dni Chciałaś bym był jak ten twardy głaz Siłą twą A ja jestem tylko życiem Chciałbym ci dać słońca jasny ślad Mały tak Pocałować cię w zenicie Nie myśl, że ja Jestem twoim Orfeuszem Nie szukaj mnie w swoim śnie Gdy przyjdzie świt W swoją drogę znów wyruszę Ty będziesz tylko liczyć dni Podejdź proszę, nie rozkazuj Pozwól nacieszyć się z tych kilku chwil Odejdź stąd, lecz nie od razu Zostanę z anioła dotykiem u drzwi Nie zasnę już nie zmrużę oczu, nie Więcej nie Nie myśl, że ja Jestem twoim Orfeuszem Nie szukaj mnie w swoim śnie Gdy przyjdzie świt W swoją drogę znów wyruszę Ty będziesz tylko liczyć dni Nie myśl, że ja Jestem twoim Orfeuszem Nie szukaj mnie w swoim śnie (w swoim śnie) Gdy przyjdzie świt W swoją drogę znów wyruszę Ty będziesz tylko liczyć dni Nie myśl, że ja (nie myśl, że ja) Jestem twoim Orfeuszem Nie szukaj mnie w swoim śnie (nie, nie, nie) Gdy przyjdzie świt (gdy przyjdzie świt) W swoją drogę znów wyruszę...