Przecież w marzeniach Miało być lepiej Ale my tworzymy świat W którym ktoś odlicza czas Może po drugiej Stronie jest lepiej Ale my wierzymy wciąż Że nad nami czuwa los A tylko ten jeden dzień Rozpoczął się jak idealny sen On jak nigdy obudził ją kwiatami Ona w szczęściu witała go zalana łzami Ten jeden dzień Miał naprawić to co rozkruszało się Dwie postacie z jednej opowieści Które pisarz dzieli dopisując wersy Dlaczego tak jest Że najpiękniejsze chwile Życie psuje na siłę Ona znowu spędzi samotną noc Wierząc, że rano już zobaczy go Oddech na szkle Serce na pożegnanie smutkiem malowane Kilka słów wyczytanych z zamkniętych ust Kocham cię i poczekam tu Przecież w marzeniach Miało być lepiej Ale my tworzymy świat W którym ktoś odlicza czas Może po drugiej Stronie jest lepiej Ale my wierzymy wciąż Że nad nami czuwa los Rozcinał płaczący świat Zimne krople deszczu wklejone w wiatr Jechał coraz szybciej by oszukać czas Ciemna noc zasłaniała strach Chciałby być przy niej blisko teraz Przy niej żyć przy niej chciał umierać Wiedział, że gdyby coś się stało Oddałby własne życie za nią Jak mógł jej nie doceniać Drwił słysząc coś się zmienia Nie zasłużyła na taki chłód Naprawiłby to gdyby tylko mógł Ile razy Bóg może dawać szansę Ile razy śmierć może przegrać walkę Przeznaczenie czy największy dług Jaki dziś przypomniał sobie Bóg Przecież w marzeniach Miało być lepiej Ale my tworzymy świat W którym ktoś odlicza czas Może po drugiej Stronie jest lepiej Ale my wierzymy wciąż Że nad nami czuwa los Przecież w marzeniach Miało być lepiej Ale my tworzymy świat W którym ktoś odlicza czas Może po drugiej Stronie jest lepiej Ale my wierzymy wciąż Że nad nami czuwa los