Mędrcy świata, monarchowie Gdzie śpiesznie dążycie, Powiedzcież nam trzej królowie Chcecie widzieć dziecię. Ono w żłobie nie ma tronu I berła nie dzierży, A proroctwo jego zrodu Już się w świecie szerzy. Mędrcy świata, złość okrutna Dziecię prześladuje, Wieść okropna, wieść to smutna Herod spisek knuje. Nic monarchów nie odstrasza Do Betlejem śpieszą, Gwiazda zbawcę im ogłasza Nadzieją się cieszą. Przed Maryją stają społem Niosą Panu dary, Przed Jezusem biją czołem Składają ofiary. Krzykle szczęśliwi królowie Kto wam nie zazrdości, Cóż my damy, kto nam powie Pałając z miłości. Tak jak każą nam kapłani Damy dar troisty, Modły, pracę niosąc w dani I żal serc czysty. To kadzidło, mirrę złotą Niesiem Jezu szczerze, Co dajemy ci z ochotą Od nas przyjm w ofierze. To kadzidło, mirrę złotą Niesiem Jezu szczerze, Co dajemy ci z ochotą Od nas przyjm w ofierze.