Kiedy żar się leje z nieba I kac męczy cię nieznośnie, Wypij piwa kilka kufli, Zaraz twój optymizm wzrośnie. Jeśli w gardle masz Saharę, A żołądek się buntuje, To browarem zalej pałę Nic tak bosko nie rajcuje. Piwo! Kocham piwo! Kocham piwo! Łooo! Piwo! Kocham piwo! Kocham piwo! Łooo! Kiedy rycerz Leszek Czarny Chciał raz smoka wziąć na lancę, Gad zaprosił go do jamy, Poczęstował piwa garncem. Z uszu woja poszła para, Szybko wypluł sztuczną szczękę, Został smoka przyjacielem I poprosił go o rękę. Piwo! Kocham piwo! Kocham piwo! Łooo! Piwo! Kocham piwo! Kocham piwo! Łooo! Ja kocham piwo, Ty kochasz piwo, On kocha piwo, Kochamy piwo. Ja kocham piwo, Ty kochasz piwo, On kocha piwo, Kochamy piwo. Piwo! Kocham piwo! Kocham piwo! Łooo! Piwo! Kocham piwo! Kocham piwo! Łooo!