Nasz "Diament" prawie gotów już, W cieśninach nie ma kry. Na kei piękne panny stoją, W oczach błyszczą łzy. Kapitan w niebo wlepia wzrok, Ruszamy lada dzień. Płyniemy tam, gdzie słońca blask, Nie mąci nocy cień. A więc krzycz oh! oh! Odwagę w sercu miej. Wielorybów cielska groźne są, Lecz dostaniemy je. A więc krzycz oh! oh! Odwagę w sercu miej. Wielorybów cielska groźne są, Lecz dostaniemy je. Hej! Panno, po co łzy? Nic nie zatrzyma mnie! Bo prędzej w lodach kwiat zakwitnie, Niż wycofam się. I nie płacz mała, wrócę tu, Nasz los nie taki zły. Bo da dukatów wór za tran, I wielorybie kły. A więc krzycz oh! oh! Odwagę w sercu miej. Wielorybów cielska groźne są, Lecz dostaniemy je. A więc krzycz oh! oh! Odwagę w sercu miej. Wielorybów cielska groźne są, Lecz dostaniemy je. Hej! Na deku stary wąchał wiatr, Lunetę w ręku miał. Na łodziach, co zwisały już, Z harpunem każdy stał. I dmucha tu i dmucha tam, Ogromne stado w krąg. Harpuny, wiosła, liny brać! I ciągaj brachu, ciąg! A więc krzycz oh! oh! Odwagę w sercu miej. Wielorybów cielska groźne są, Lecz dostaniemy je. A więc krzycz oh! oh! Odwagę w sercu miej. Wielorybów cielska groźne są, Lecz dostaniemy je. I dla wieloryba już Ostatni to dzień, Bo śmiały harpunnik Uderza weń. A więc krzycz oh! oh! Odwagę w sercu miej. Wielorybów cielska groźne są, Lecz dostaniemy je.